Krzysztof Janus, 31-letni pomocnik Zagłębia Lubin, podpisał z Arką kontrakt do 30 czerwca 2018 roku. Barwy lubinian reprezentował przez ostatnie 2,5 roku. W Gdyni zagra z numerem 18.
Janus urodził się 25 marca 1986 roku w Brzegu Dolnym. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w MKP Wołów, a potem występował w Gawinie Królewska Wola. W listopadzie 2007 trafił z trzecioligowego Gawinu do występującego w ekstraklasie GKS-u Bełchatów. 9 marca 2008 zanotował debiut w ekstraklasie, gdy pojawił się na boisku z ławki rezerwowych, zmieniając Tomasza Jarzębowskiego w wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków. Z Janusem w kadrze bełchatowianie zajęli w tamtych rozgrywkach 9. miejsce w tabeli. W kolejnym sezonie dzielił minuty na boisku pomiędzy ekstraklasę (9 meczów) i Młodą Ekstraklasę (20 występów). W tej pierwszej zdobył premierową bramkę, która dała GKS-owi trzy punkty w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Ruchowi Chorzów. Z kolei w ME zanotował dwa trafienia, a jednego gola dołożył też w Pucharze Ekstraklasy. Tym razem GKS zajął wysokie, piąte miejsce w ligowej stawce. Klub z Bełchatowa powtórzył ten wynik w kolejnym sezonie, a Janus spędził tam swój trzeci i ostatni sezon. Rozegrał 18 meczów w ekstraklasie.
Latem 2010 roku został piłkarzem Cracovii. Od początku swojego pobytu w Krakowie miał miejsce w wyjsciowym składzie Pasów, rozgrywając jesienią 12 meczów. Wiosną sytuacja diametralnie się zmieniła. Pomocnik mógł liczyć już tylko na występy w Młodej Ekstraklasie. Cracovia utrzymała się w ekstraklasie, wyprzedzając o punkt zdegradowaną Arkę, a Janus poszukał okazji do regularnych występów o szczebel niżej. Został zawodnikiem KS-u Polkowice, gdzie w trakcie rozgrywek 11/12 opuścił zaledwie jedno ligowe spotkanie i mógł pochwalić się zdobyciem 5 bramek. To nie pomogło jego klubowi w utrzymaniu na zapleczu ekstraklasy. Janus przeniósł się do innego spadkowicza - Wisły Płock - by pomóc płocczanom w powrocie o szczebel wyżej. Udało się to już w pierwszym sezonie. Pomocnik drugi raz z rzędu zakończył sezon z dorobkiem 5 bramek. Po awansie Wisły do pierwszej ligi w sezonie 13/14 zdobył 10 bramek i dołożył 5 asyst. Ten wynik przebił sezon później, kiedy skończył rozgrywki z 13 trafieniami i 4 asystami. W Płocku przeżył swój najlepszy okres w karierze, będąc jednym z najmocniej wyróżniających się zawodników pierwszej ligi, obok choćby kolegi z drużyny, Jacka Góralskiego, który później trafił do Jagiellonii i reprezentacji Polski. W sezonie 14/15 Wiśle zabrakło 4 punktów do awansu do ekstraklasy. W najwyższej klasie zameldowały się Zagłębie Lubin i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Janus podążył do ekstraklasy z tą pierwszą drużyną.
W ciągu dwóch pierwszych sezonów w Zagłębiu nowy pomocnik Arki rozegrał 56 meczów w ekstraklasie i strzelił 7 goli. Charakteryzowało go m.in. dobre, precyzyjne wykonywanie stałych fragmentów gry. Tak tamten okres wspomina Krzychu, współpracujący z portalem mkszaglebie.pl, którego poprosiliśmy o komentarz na temat Krzysztofa Janusa:
Sezon 15/16 i jesień 16/17 - wówczas kręcił fajne liczby, asysty i bramki. Na pewno imponowały wówczas jego stałe fragmenty gry, wrzutki na centymetry na nos w punkt. Zaangażowania odmówić mu też nie można. Od wiosny 2017 już wyglądało to słabiej, co przełożyło się też na jego liczby. Nie wiem czym to spowodowane, ale wowczas też Stokowiec już tak na niego nie stawiał.
Janus rozpoczął obecny sezon w wyjściowym składzie Zagłębia. W pierwszej kolejce rozegrał 71 minut w wygranym wyjazdowym meczu z Koroną Kielce. W sierpniu i wrześniu występował jednak jedynie w trzecioligowych rezerwach Miedziowych. Do składu pierwszej drużyny wrócił pod koniec października na mecz z Jagiellonią. W tym i kolejnym spotkaniu pojawiał się na placu gry z ławki rezerwowych. W grudniu z kolei zanotował kolejne dwa występy, pojawiając się na murawie w wyjściowej jedenastce przeciwko Lechowi Poznań. W lutym bieżącego roku zagrał dwa mecze - z Legią Warszawa i Wisłą Płock. Oba te mecze Zagłębie kończyło bez punktów. Janus zanotował występ w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym lubinianie przegrali 0:2 z Koroną i pożegnali się z rozgrywkami.
Krzychu na temat przenosin Janusa do Arki:
Myślę, że ten ruch też będzie dobry dla niego. Nowe wyzwanie, zaufanie, jak wróci do dyspozycji to stałymi fragmentami gry może wygrać Wam mecz. Bo miał to coś, ale u nas przestało “żreć”
Witamy w Arce i życzymy powodzenia!