Informacje podane w "Kurierze Gdyńskim" to wycinek finansów Arki od lipca 2011 roku do czerwca 2014 roku. Przypomnijmy, że bojkot rozpoczął się w styczniu 2012 roku. Liczne grono kibiców Arki widziało, że klub jest zarządzany w sposób beznadziejny. Próbowaliśmy go ratować. Szykanowano nas, obrażano, próbowano ośmieszyć. Wiedzieliśmy, że czas pokaże, kto miał rację. Dzisiejszy artykuł w "Kurierze Gdyńskim" dobitnie potwierdza, że gdyby nie zmiany we władzach klubu, najprawdopodobniej byśmy rywalizowali dziś z innym gdyńskim klubem w III lidze. Przedstawimy najciekawsze fragmenty, ale zachęcamy wszystkich do kupna papierowego wydania "Kuriera".
W lipcu 2012 roku (ledwie 2,5 roku temu) Urząd Skarbowy zablokował konto naszego klubu z tytułu niezapłaconego podatku VAT. Prezesem Arki chwile wcześniej (25 czerwca 2012) został Wojciech Pertkiewicz, który wielokrotnie podkreślał, że nie spodziewał się, wchodząc na fotel prezesa, że z finansami klubu jest aż tak źle. Przypomnijmy, odpowiadają za to: prezes Witold Nowak, wiceprezes ds. finansowych Jan Justka, a także poprzednia Rada Nadzorcza, która cały czas akceptowała taki stan rzeczy. Liczby są brutalne - na koniec pierwszego półrocza 2012 roku Arka Gdynia miała zobowiązania wielkości 7,4 mln złotych! Przez kolejne dwa lata, po zmianach we władzach klubu, udało się je zmniejszyć niemal równo o połowę. Dzięki różnym zabiegom oraz oszczędnościom przed startem sezonu 2014/2015 Arka miała około 3,7 mln złotych zobowiązań. Co ważne, w ostatnim okresie rozliczeniowym udało się wypracować zysk, który został przeznaczony na pokrycie strat z poprzednich lat. W 2014 roku Arka wygrała też proces z siedmioma byłymi piłkarzami. Stawką był aż milion złotych.
Bez cienia wątpliwości, możemy napisać dzisiaj, że decyzja o bojkocie i żądanie zmian we władzach klubu było w pełni uzasadnione. Czas pokazał, że racja było po naszej stronie. Nasz klub został postawiony na skraj upadłości i należy docenić działanie obecnych władz klubu, które robią wiele, by Arka funkcjonowała na zdrowych, nowoczesnych zasadach.
Cały tekst na temat finansów Arki Gdynia dostępny we wtorkowym Kurierze Gdyńskim.