Ivan Djurdjević (trener Lecha):
Znowu przegrywamy. Nie jest to na pewno łatwy moment. Zagraliśmy dziisja o wiele lepiej niż w meczu z Legią. To btyło widoczne, chcieliśmy grać. Zawodnicy zareagowali dobrze po tym co się działo w ostatnich daniach.
W pierwszej połowie zabrakło nam bramki. Na drugą wyszliśmy zdecydowanie, mieliśmy przewagęi zabrakło tej bramki. Poszło to w drugą stronę. Walczyliśmy do końca, ale się nie udało.
Nie jest to łatwy moment dla nas, ale na pewno się nie poddamy. Jesteśmy profesjonalistami. Ten Puchar Polski (z ŁKS-em Łódź) to mecz o wszystko. Szybkie wnioski i szybko trzeba wszystko naprawić. Musimy być mocni, wziąć na siebie ten ciężar i pchać ten wózek.
Zbigniew Smółka (trener Arki):
Bardzo się cieszę. Dzisiaj była jedna istotna rzecz. Mecz był bardzo otwarty, cieszę się, że możemy grać otwarty futbol z taką drużyną jak Lech. Na takie mecze się przychodzi na stadion.
Nie było dzisiaj słabych piłkarzy na boisku, a było kilku wybitnych. Wszyscy widzą Lukę Zarandię, Michała Janotę i Pavelsa Steinborsa. Ale praca jaką wykonali dzisiaj Adam Deja i Michał Nalepa - należy się wielki szacunek.
Trochę szczęścia mieliśmy, ale pecha również, bo różnie się to mogło skończyć.
Cieszę się, bo dziś urodziny bardzo ważnego zawodnika, jednego z kapitanów (Pavelsa Steinborsa) i to jest piękny prezent.
W przerwie powiedziałem, że "szóstki" muszą pomagać Damianowi Zbozienowi, bo ofensywnie gra Kostewycz. Tacy zawodnicy jak Zarandia czy Janota nie mogą tak często wracać do defensywy, ale jak już Zarandia pójdzie do przodu...