Rominta Gołdap - Arka Gdynia 1:4 (Mościński 90' - Marciniak 20', Siemaszko 26', Lewicki 63', Stolc 76')
Rominta: Radosław Gąsiorowski - Patryk Koszycki, Hubert Molski, Jakub Waszkiewicz, Konrad Piwko - Mateusz Dyniszuk (87' Krystian Zajączkowski), Tomasz Kamiński (58' Marcin Sirant), Dawid Paszkowski, Mateusz Kułak - Michał Mościński, Kamil Prusinowski (69' Kacper Jagłowski)
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Paweł Wojowski - Adam Marciniak (65' Mateusz Szwoch), Damian Mosiejko - Adrian Błąd (73' Michał Marcjanik), Rafał Siemaszko (68' Mateusz Węsierski), Rashid Yussuff - Szymon Lewicki
Widzów: 600
Żółte kartki: Wojowski, Mosiejko (Arka)
Gołdap to niewielkie miasteczko położone w województwie warmińsko-mazurskim, nieopodal granicy Polski z Rosją. W sezonie 2015/2016 Rominta grała w III lidze warmińsko-mazurskiej, zajmując w niej ostatecznie 13. lokatę. Oznaczało to oczywiście spadek do IV ligi, która jeszcze nie rozpoczęła rozgrywek w sezonie 2016/2017. W tym miejscu można zapoznać się ze statystykami zawodników Rominty z zeszłego sezonu. Najlepszym strzelcem zespołu z 11 bramkami na koncie został Michał Mościński, który ma za sobą epizod w II lidze. Do meczu z Arką gospodarze przystąpili jednak osłabieni brakiem kontuzjowanego bramkarza Kamila Wołosa. Zastąpił go wracający po roku do Gołdapi Gąsiorowski. W ataku Mościńskiemu partnerował pozyskany z Grajewa Prusinowski.
Grzegorz Niciński wystawił całkowicie inną jedenastkę niż w piątkowym meczu z Wisłą Kraków. Do Gołdapi nawet nie pojechali Antek Łukasiewicz, Marcus da Silva, Miro Bożok, Yannick Sambea i Dariusz Zjawiński. Dla pozostałych dzisiejszy mecz był szansą pokazania się trenerowi, a szczególnie mocno powinni przyłożyć się pomijani ostatnio Wojowski, Lewicki oraz nowy transfer Arki - Zbozień. Trener zapowiedział zmiennikom, że oczekuje pełnego zaangażowania i awansu.
Gospodarze przystąpili do meczu w białych koszulkach, z kolei Arkowcy od stóp do głów na niebiesko. Od pierwszych minut sporą przewagę miał faworyt - Arka. W 8 minucie po dalekim wyrzucie ręką Steinborsa, prawą stroną pociągnął Zbozień, dograł do Siemaszki, ale ten w dobrej sytuacji uderzył obok bramki. W 20 minucie po dośrodkowaniu z narożnika boiska powstało spore zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Adam Marciniak, pakując piłkę do bramki! Arka wcześniej egzekwowała kilka rzutów rożnych, ale bodaj czwarta próba okazała się skuteczna. Nie minęło kilka minut i Arka podwyższyła prowadzenie. W 26 minucie na skrzydle urwał się dobrze dysponowany Yussuff, dograł w pole karne, a zamykający akcję Siemaszko wpakował piłkę wślizgiem do bramki! Arka rozkręcała się z minuty na minutę, przeprowadzając coraz częstsze i coraz groźniejsze ataki na bramkę Gąsiorowskiego. Dwukrotnie próbował Lewicki. Za pierwszym razem doszedł do sytuacji sam na sam po zagraniu Siemaszki, jednak powstrzymał go bramkarz, a dobitka Yussuffa poszybowała nad bramką. Chwilę później okazję królowi strzelców 1. ligi wypracował Błąd, tym razem piłka nie trafiła w światło bramki. W 35 minucie swoją okazję miała Rominta. Po faulu Sobieraja, gospodarze egzekwowali rzut wolny z 30 metrów. Molski był bliski wykończenia dośrodkowania, ale jego strzał wślizgiem chybił celu. Arka mogła szybko skarcić gospodarzy. Z akcją ruszył Wojowski, przerzucił piłkę do Błąda, ten z kolei ściął do środka i uderzył zza pola karnego, niestety prosto w Gąsiorowskiego. Także kolejne strzały padły łupem bramkarza. Dwukrotnie próbował bardzo aktywny w 1. połowie Siemaszko.
Arka rozpoczęła II połowę bez zmian w składzie. W pierwszej akcji wywalczyliśmy już rzut rożny. Po krótkim rozegraniu dośrodkował Błąd na głowę Lewickiego, który jednak przymierzył w poprzeczkę. Po chwili próbował Rashid, ale i on bez szczęścia. W 63 minucie nic już jednak nie uchroniło gospodarzy od straty kolejnej bramki. Aktywny Zbozień pociągnął do przodu, wypuścił Lewickiego, który strzałem w lewy róg z pola karnego podwyższył prowadzenie! Po tym golu, trener Niciński dokonał serii zmian. Szansę debiutu otrzymał zaledwie 18-letni napastnik Mateusz Węsierski, który wiosną bardzo dobrze prezentował się w rezerwach Arki. Po tych roszadach na prawe skrzydło udał się Stolc i to on został bohaterem akcji w 76 minucie. Przemek rozegrał ładnie piłkę z Lewickim i mocnym strzałem nie dał szans Gąsiorowskiemu. Tym samym król strzelców 1. ligi do bramki dołożył także asystę. Gdyby "Lewy" miał dobrze nastawiony celownik skończyłby jednak mecz z co najmniej hat-trickiem na koncie. W 79 minucie Szymon nie wykorzystał doskonałej okazji, pudłując po podaniu Zbozienia. Gospodarze ambitnie walczyli do końca i w doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla Rominty ustrzelił Mościński. Warto odnotować zachowanie kibiców gospodarzy, którzy oklaskami pogratulowali Arkowcom postawy i awansu.
W 1/16 finału Arka wyjedzie na mecz do Zambrowa. Kilka dni wcześniej zagra w Białymstoku z Jagiellonią i z pewnością trener powtórzy manewr ze zmianą całego składu. Mimo zaledwie kilku dni różnicy, Arkowcy wrócą z Białegostoku do Gdyni i na mecz pucharowy udadzą się ponownie. W przypadku awansu na kolejny daleki wyjazd udamy się do Ostrowca Świętokrzyskiego lub Częstochowy.