Daniel Kajzer – 7,24. Siła spokoju, stabilność przy wrzutkach gości, wreszcie szalona interwencja przy strzale głową Grzelaka w 88. minucie, która uratowała Arce trzy punkty. Brawo za to spotkanie dla golkipera gdynian.

Arkadiusz Kasperkiewicz – 6,24. Udany powrót do pierwszej jedenastki. Aktywny, pokazujący chęć do gry, uważny w defensywie. Bardzo brakowało go w poprzednich kolejkach.

Bartosz Kwiecień – 5,26. Najmniej pewne ogniwo w łańcuchu obronnym Arki. Przeciwko swojemu byłemu zespołowi uniknął poważnych błędów, ale też był widocznie słabszym z pary stoperów.

Michał Marcjanik – 6,63. Elegancko czyścił akcje kielczan, wygrywał pojedynki, był aktywny w przerywaniu akcji rywala, do tego strzelił zwycięskiego gola dla żółto-niebieskich. Pierwszy w tym sezonie naprawdę udany mecz ,,Marcjana”.

Adam Marciniak – 6,04. Spokojny w obronie, przyzwoity w rozegraniu, na deser druga asysta w sezonie, tym razem po wrzucie z autu. Kapitan Arki znów dał radę.

Mateusz Żebrowski – 5,18. Przyzwoite zawody, choć zabrakło nieco przyspieszenia, ryzyka, odwagi, witalności pod polem karnym Korony.

Adam Deja – 5,75. Trochę zaspany, niewyraźny, ospały. Z efektywnością w odbiorze piłki było tym razem w kratkę.

Juliusz Letniowski – 5,05. Ireneusz Mamrot cofnął go na pozycję nr 8, do tej pory zajmowaną przez Drewniaka, ale środkowy pomocnik nie poradził sobie z nieco niższym ustawieniem niż zwykle.

Mikołaj Łabojko – 5,23. Dyskretny występ, choć w krótkim rozegraniu ofensywny pomocnik był przyzwoity.

Artur Siemaszko – 4,25. Spektakularnie zmarnowane dwie dobre okazje na strzelenie gola, w tym sytuacja sam na sam z Koziołem. Były piłkarz Stomilu i Zagłębia póki co w Gdyni bije głową w mur.

Maciej Jankowski – 4,86. Nie od dziś wiadomo, że ,,Jankes” lubi wyzwania, więc tym razem postanowił… pościgać się z Siemaszką na nieskuteczność pod bramką przeciwnika.

Rafał Wolsztyński – 4,53. Wszedł na plac gry w miejsce Siemaszki i dołączył do zabawy zapoczątkowanej przez swojego poprzednika na boisku, a radośnie podłapanej przez Jankowskiego, której elementem był konkurs na najwyraźniejszą nieskuteczność.

Kamil Mazek – 4,77. Wypadł ewidentnie słabiej od swojego rywala do gry w wyjściowym składzie, Żebrowskiego. Zabrakło z jego strony aktywności i pomysłu.

Szymon Drewniak – 4,35. Niespokojny, elektryczny, koślawy w pojedynkach i w próbach gry do przodu. Wydaje się, że decyzja Mamrota o posadzeniu go na ławce na chwilę refleksji była słuszna.

Patryk Soboczyński – 5,08. Nie zademonstrował tym razem szybkości, dynamiki ani gry 1 na 1. Mimo wszystko cieszymy się, że dostał swoją szansę po dłuższej nieobecności w składzie.


Średnia ocen

7,45 – Kacper Krzepisz

6,07 – Marcus da Silva

5,91 – Arkadiusz Kasperkiewicz

5,81 – Patryk Soboczyński

5,72 – Daniel Kajzer

5,46 – Damian Ślesicki, Adam Danch, Mateusz Młyński

5,42 – Mikołaj Łabojko

5,31 – Juliusz Letniowski

5,26 – Kamil Mazek

5,22 – Mateusz Żebrowski

5,20 – Adam Deja

5,15 – Adam Marciniak

5,13 – Jakub Wawszczyk

5,00 – Bartosz Kwiecień

4,92 – Maciej Jankowski

4,78 – Szymon Drewniak

4,67 – Dawid Markiewicz

4,18 – Łukasz Soszyński

4,09 – Michał Marcjanik

3,92 – Rafał Wolsztyński

3,88 – Artur Siemaszko

3,19 – Bartosz Boniecki*

*Boniecki był oceniany tylko w jednym meczu


Wybierani piłkarzem meczu

7 – Daniel Kajzer

2 – Juliusz Letniowski, Marcus da Silva, Mateusz Młyński

1 – Adam Marciniak, Mateusz Żebrowski, Kacper Krzepisz, Adam Deja