Kacper Krzepisz – 4,43. Świetnie interweniował po strzałach Masa, Stromeckiego i dwukrotnie Noconia. To 21-latkowi Arka zawdzięcza, że nie przegrywała do przerwy wyżej niż jedną bramką. Z drugiej strony strzał głową Szymańskiego poleciał w środek bramki, a takich uderzeń golkiper nie powinien przepuszczać.

Fabian Hiszpański – 2,05. Nieskuteczny, drewniany, spowolniony. Nie święcił sukcesów ani w linii obronnej, ani bliżej bramki Kosa. Fatalny powrót do podstawowej jedenastki.

Michał Marcjanik – 2,64. Tragiczne błędy w ustawieniu, jeszcze gorsze pomyłki w wyprowadzaniu piłki, przegrywane pojedynki fizyczne. Bardzo słabe zawody kapitana Arki w poniedziałkowy wieczór.

Martin Dobrotka – 2,90. Zupełnie nie czuł gry, skazywał piłkarzy Skry na samotność, brakowało zęba do walki.

Arkadiusz Kasperkiewicz – 2,52. Nie był dokładny, zdarzały mu się głupie straty i proste błędy techniczne. Na jego usprawiedliwienie częściowo działa fakt, że grał na przeciwległej stronie boiska do swojego codziennego miejsca na murawie.

Mateusz Żebrowski – 2,01. Zatrważająco nieefektywny. Wiemy, że nie jest wirtuozem techniki, i akceptujemy go takim, jakim jest. W poniedziałek jednak nie dał pół argumentu przemawiającego za dopisaniem przy jego nazwisku jakiegokolwiek plusika.

Adam Deja – 2,39. Mało przydatny w odbiorze piłki i fizycznych zmaganiach z częstochowianami. Widoczny tym razem bliżej bramki rywala, ale zmagał się w tych rejonach z wielką niemocą, mając smutny problem z precyzją.

Christian Aleman – 3,22. Przesłaby w rozegraniu, dramatycznie asekuracyjny. Uchodzi za piłkarza ofensywnego (bo też w odbiorze pomaga mało), ale jego realny wkład w wyniki drużyny – gole i asysty – od przybycia do Gdyni można policzyć na palcach jednej ręki. Być może dobrze zrobiłaby mu przerwa od pierwszej jedenastki.

Hubert Adamczyk – 3,60. Umiejętnie zamykany przez piłkarzy gości, nie miał w poniedziałek dużo miejsca i przez to miał wyraźny problem z odnalezieniem przestrzeni do rozwinięcia skrzydeł. Skończył jednak z kolejną w tym sezonie asystą.

Olaf Kobacki – 4,47. Najbardziej pokazujący się do gry ofensywny zawodnik żółto-niebieskich, inicjatywny i pomysłowy – tyle, że brakowało z jego strony ostatniego zagrania albo skuteczniejszego wykończenia.

Maciej Rosołek – 2,09. Miał problemy z absolutnie wszystkim, od przyjęcia piłki po celność zagrań. Jednocześnie był bardzo daleko od znalezienia się w sytuacji strzeleckiej. Póki co 20-latek jest cieniem zawodnika z rundy wiosennej.

Mateusz Stępień – 3,74. Rozruszał trochę grę Arki na skrzydle. Używał prostych środków, podejmował najbardziej oczywiste wybory, ale potrafił w ten sposób wejść w pole karne, dograć do kolegów.

Marcus da Silva – 4,18. W grze świeżo upieczonego najlepszego strzelca w historii klubu widać było dojrzałość i boiskowe cwaniactwo – kilkukrotnie przewidywał, co za chwilę wydarzy się na boisku, i wychodził tym faktom naprzeciw. Był bliziutko asysty, ale Deja po jego świetnym podaniu przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Karol Czubak – 5,27. W 25 minut zrobił znacznie więcej niż Rosołek przez 65. Strzelił gola, miał też drugą okazję, przepychał się z obrońcami w sposób bezpardonowy. Bardzo brakowało go na murawie od pierwszego gwizdka.


Średnia ocen

6,40 – Olaf Kobacki

6,27 – Kacper Krzepisz

6,01 – Hubert Adamczyk

5,90 – Karol Czubak

5,27 – Michał Bednarski, Marcus da Silva

5,17 – Christian Aleman

5,13 – Daniel Kajzer

4,96 – Martin Dobrotka

4,91 – Mateusz Stępień

4,86 – Michał Marcjanik

4,57 – Arkadiusz Kasperkiewicz

4,48 – Adam Deja

4,33 – Luis Valcarce

4,01 – Fabian Hiszpański

3,73 – Maciej Rosołek

3,72 – Mateusz Żebrowski

3,50 – Kacper Skóra

3,30 – Nestor Gordillo

3,24 – Adam Danch

2,93 – Artur Siemaszko

2,92 – Jakub Wilczyński*

*Wilczyński był oceniany tylko w jednym meczu


Wybierani piłkarzem meczu

3 – Olaf Kobacki

2 – Hubert Adamczyk, Kacper Krzepisz

1 – Mateusz Stępień, Karol Czubak