Spotkanie ze Stalą miało być dla żółto-niebieskich potyczką na przełamanie po dwóch porażkach z rzędu. Remisy zanotowały w tej kolejce Ruch, ŁKS i Wisła, więc przed gdynianami dodatkowo otworzyła się kolejna szansa na odrobienie strat do bezpośrednich rywali w walce o awans. Pauzującego za kartki Bartosza Rymaniaka w wyjściowej jedenastce zgodnie z planem zastąpił Jerzy Tomal. Wciąż kontuzjowany jest Sebastian Milewski, który znalazł się poza kadrą zespołu. Pod jego nieobecność Ryszard Tarasiewicz zdecydował się na skonstruowanie środka pola z Januszem Golem, Christianem Alemanem i Hubertem Adamczykiem, na bokach boiska desygnując do boju Kacpra Skórę i Omrana Haydary'ego. Daniel Myśliwiec nie zaskoczył absolutnie żadnym ogniwem zaprojektowanej przez siebie jedenastki.

Pierwsze sytuacje bramkowe Arkowcy stworzyli sobie już w 1. minucie. Adamczyk kapitalnym otwierającym podaniem wyprowadził Czubaka sam na sam z Pęksą. 22-letni napastnik przegrał ten pojedynek, ale odbitą futbolówkę zebrał Skóra, by po chwili dograć do stojącego na przedpolu Haydary'ego, jednak Afgańczyk z bliska trafił w słupek. Cztery minuty później Arkowcy przeprowadzili bliźniaczą akcję na przeciwległym boku boiska - świetne długie podanie Alemana sprawiło, że Czubak znów wyszedł oko w oko z bramkarzem gości. Tym razem ,,Czubi" postanowił ograć golkipera, ale po minięciu go został przez Pęksę powalony na murawę i sędzia Frankowski wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Adamczyk i pewnym strzałem w prawy narożnik bramki Stali wyprowadził Arkę na błyskawiczne prowadzenie. Radość gdynian nie trwała jednak długo. Po kolejnych kilku minutach Ziemann zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym po dośrodkowaniu Michalika. Frankowski analizował sytuację na VAR i w 12. minucie zdecydował się przyznać jedenastkę rzeszowianom. Głowacki uderzył pewnie w środek bramki, podczas gdy Krzepisz poszybował w swój prawy róg, i na tablicy wyników mieliśmy remis 1:1. W kolejnych akcjach wciąż kotłowało się pod bramką Pęksy. Najpierw Czubak świetnie powalczył z Poczobutem i oddał piłkę Adamczykowi, a ten uruchomił Haydary'ego, jednak skrzydłowy zbyt długo zwlekał ze strzałem. Następnie fenomenalne krosowe podanie Haydary'ego w pole karne stworzyło idealną sytuację Skórze, a 19-latek z najbliższej odległości trafił w Pęksę. Chwilę później już jednak skuteczności Arkowcom nie zabrakło. W 16. minucie dośrodkowanie Skóry z rzutu rożnego wykorzystał Gol i uderzeniem głową strzelił swojego pierwszego gola dla Arki, dając żółto-niebieskim prowadzenie 2:1. Po kolejnych siedmiu minutach Prokić ograł Tomala, uciekł Marcjanikowi i uderzył z narożnika pola karnego, ale Krzepisz świetnie interweniował, a dobijający w poprzeczkę Michalik i tak był na spalonym. Przed upływem pierwszego pół godziny gry Czubak dwukrotnie pakował piłkę do siatki na przestrzeni pięciu minut, natomiast w obu tych przypadkach arbiter odgwizdywał spalonego: za pierwszym razem ta pozycja dotyczyła napastnika, za drugim zaś - dogrywającego Skóry. Ataki podopiecznych Tarasiewicza nie ustawały - szczęścia próbowali Adamczyk i Haydary, ale były to strzały w środek bramki, z którymi nie miał problemów golkiper Stali. W 44. minucie Polowiec ograł na prawej flance Ziemanna, dośrodkował w szesnastkę Arki, tam Marcjanik próbował wybijać futbolówkę głową, natomiast piłka została w polu karnym, Michalik zgrał ją pod nogi Poczobuta, a ten fantastycznym wolejem z 15 m w okienko bramki Krzepisza przywrócił swojej drużynie remis. Do przerwy po szalenie interesujących 45 minutach na tablicy wyników widniało 2:2.

Drugą część rywalizacji lepiej zaczęli przyjezdni. W 51. minucie Wolski groźnie wstrzelił piłkę w pole karne, ale dwóch zawodników Stali minęło się z futbolówką. Trzy minuty później Małecki znalazł Michalika 5 m od bramki Krzepisza, ten jednak fatalnie spudłował. W kolejnym okresie do ofensywy przeszła Arka. W 64. minucie piłka szła jak po sznurku w kwartecie Aleman - Adamczyk - Haydary - Czubak, ten ostatni odwrócił się z Oleksym na plecach i wyrósł sam przed Pęksą, ale golkiper gości fantastycznie obronił nogą uderzenie 22-latka po ziemi. Po drugiej stronie boiska Krzepisz poradził sobie z główką Prokicia, a już w kolejnej akcji po błędzie Góry Haydary przedryblował dwóch obrońców Stali, wybiegł sam na sam z bramkarzem, minął też Pęksę, ale mając przed sobą pustą bramkę strzelił nad poprzeczką. Piłkarze Tarasiewicza nie ustawali w dążeniu do przesądzenia losów spotkania na swoją korzyść. W 72. minucie po centrze Stępnia z prawej strony Czubak zgrał piłkę głową pod nogi Adamczyka, rozgrywający gdynian uderzył mocno w środek bramki, ale Pęksa znów okazał się lepszy i odbił futbolówkę, Oleksy wybił ją wprost pod nogi Czubaka, ale dobitka w wykonaniu napastnika żółto-niebieskich zakończyła swój lot na bocznej siatce. Po kolejnych pięciu minutach Krzepisz świetnie interweniował po strzale Olejarki sprzed szesnastki. W 83. minucie Pajnowski w ostatniej chwili zatrzymał w swoim polu karnym Czubaka. W końcowych minutach Arkowcy nadal próbowali wypracować sobie sytuację, która przeważy losy spotkania na ich korzyść, ale biało-niebiescy byli dobrze zorganizowani we własnej defensywie i skończyło się na remisie 2:2.

Piłkarze Tarasiewicza zagrali w niedzielę dobre zawody. Pokazywali chęć do walki, ambicję, zaangażowanie, dynamikę i energię. Wykreowali sobie multum sytuacji podbramkowych, ale mieli problem z ich wykorzystywaniem i w efekcie znów nie wygrali na własnym boisku. Jest to o tyle bolesna strata, że w 13. kolejce remisy notowały Wisła, ŁKS czy Ruch, więc przed żółto-niebieskimi otwierała się wielka okazja na odrobienie dwóch punktów do bezpośrednich rywali w walce o Ekstraklasę. Arkowców w tabeli przeskoczył GKS Katowice, a na pięć punktów uciekła Puszcza, ale w ogólnym rozrachunku na górze tabeli został zachowany status quo. Gdynianie tracą jedno oczko do katowiczan i ŁKS-u oraz pięć do Ruchu i Puszczy. Z ,,Niebieskimi" zawodnicy Tarasiewicza spotkają się w bezpośrednim starciu już za tydzień, w niedzielę o 12:40. Przypominamy o zapisach na wyjazd do Chorzowa.


Arka Gdynia - Stal Rzeszów 2:2

Bramki: Adamczyk 5' (k), Gol 16' - Głowacki 12' (k), Poczobut 44'

Arka: Krzepisz - Tomal (80' Stolc), Marcjanik, Dobrotka, Ziemann - Skóra (59' Stępień), Gol, Aleman, Adamczyk, Haydary (89' Żebrowski) - Czubak.

Stal: Pęksa - Polowiec, Góra, Oleksy (75' Pajnowski), Głowacki - Michalik (75' Kłos), Poczobut, Wolski - Olejarka (89' Piątek), Małecki (75' Sadłocha), Prokić (89' Mustafajew).

Żółte kartki: Gol, Aleman, Stolc - Pęksa.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Frekwencja: 3921.